5 mln zł na 15 miesięcy
Pierwsza wiadomość jest niestety zła. Statystyki wykrywalności dla raka jajnika są wstrząsające. 75 procent nowotworów jajnika jest wykrywanych w późnym stadium - trzecim bądź czwartym.
Ale druga wiadomość jest bardzo pozytywna. Gdański Uniwersytet Medyczny jest 15 miesięcy od zakończenia badań nad nowatorską metodą diagnozowania tego raka. Gdański zespół, pod kierunkiem prof. Anny Żaczek, dostał właśnie 5 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na doprowadzenie badań do końca. Pieniądze przyznała rządowa Agencja Badań Medycznych (ABM). Projekt wygrał ostrą konkurencję o granty.
Zwyczajne pobranie krwi
- Każde przesunięcie w stronę wcześniejszego wykrycia ratuje życie - mówi nam prof. Anna Żaczek z GUMedu.
Nowa metoda wykrywania raka jajnika będzie szybsza i tańsza. Wykorzystuje płynną biopsję.
Prof. Żaczek tłumaczy: - Termin płynna biopsja jest stosunkowo nowy i odnosi się do nowotworów i diagnostyki prenatalnej. Dla pacjenta to jest zwyczajne pobranie krwi, jak każde inne, zamiast bolesnej biopsji. Dalej metoda polega na wykonaniu analizy pod kątem biomarkerów w płynie ustrojowym. Projekt bazuje na rozwiązaniach opracowanych w ramach prac zespołowych prowadzonych przez dr hab. Annę Supernat.
Czego analitycy będą szukać we krwi? Profesor wyjaśnia: - Nowość polega na tym, że analizujemy płytki krwi jako biomarker nowotworowy. Umiemy wykryć te zmienione przez nowotwór płytki krwi. One są bardzo charakterystyczne. Można za ich pomocą zobaczyć, że jedna chora jest w stadium wczesnym, a inna w zaawansowanym. Płytki krwi dobrze oddają charakterystykę choroby.
Nowatorski test powstanie w wyniku współpracy gdańskiego GUMedu z podobnymi ośrodkami na świecie, w tym kluczowym dla tego projektu Cancer Center Amsterdam.
- Jesteśmy jedynym ośrodkiem w Polsce, który takie badania wykonuje, ale nie jedynym na świecie - mówi Anna Żaczek. - Niektóre elementy tej układanki są nasze, a inne pochodzą Holandii, USA czy Chin. Patent jest nasz, ale big picture, czyli całościowy obraz, jest międzynarodowy.
Patent już jest
Projekt ma być gotowy za 15 miesięcy. - Mamy mieć wtedy gotowy prototyp testu i możemy szykować się do wejścia na rynek. Już wiemy, że test działa, a teraz mamy czas, żeby go udoskonalić. Test jest opatentowany, a teraz poprawiamy pewne parametry, żeby z przekonaniem iść do pacjentów.
Co ciekawe, takie nowatorskie badanie miałoby kosztować tylko 150 zł, co nie jest ceną wygórowaną. Dodatkowym plusem jest fakt, że tę diagnostykę będzie można wykorzystać z czasem przy innych rodzajach nowotworów.
Prof. Anna Żaczek pracuje na GUMedzie od 20 lat. Zajmuje się przede wszystkim onkologią translacyjną i wykorzystaniem płynnej biopsji we wcześniejszym wykrywaniu nowotworów i monitorowaniu przebiegu choroby W jej zespole jest 14 osób: 2 doktorów habilitowanych, 4 doktorów, 2 specjalistów i 6 doktorantów.
Źródło: gdansk.pl
Foto: Dr hab. Anna Supernat, główny wykonawca projektu, przy wirówce do pozyskania płytek krwi
za gdansk.pl fot. P. Sadura/GUMed