Ogólne

Nadzwyczajne, oświatowe posiedzenie KWRiST o COVID-19 i finansach

Cofnij

16 września 2020

15 września odbyło się specjalne posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego w całości poświęcone sprawom oświatowym. Samorządowcy wysłuchali sprawozdania przedstawionego przez Ministra Edukacji Narodowej i Głównego inspektora Sanitarnego na temat funkcjonowania szkół w dobie epidemii COVID-19. Przeprowadzono także debatę na temat finansowania zadań oświatowych.

- Decyzja o powrocie do nauki w trybie stacjonarnym nie była niczym nadzwyczajnym, takie decyzje zapadły w większości krajów europejskich – mówił Dariusz Piontkowski, Minister Edukacji Narodowej. W swojej prezentacji wskazał także, że dyrektorzy szkół mieli około miesiąca na przygotowanie placówek do pracy (dostosowanie do wytycznych MEN i GIS), a rząd zapewnił pomoc materiałową dostarczając maseczki (50 mln sztuk), płyn do dezynfekcji (5 mln litrów), czy termometry bezdotykowe (75 tys. sztuk).

Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny podziękował samorządom i dyrektorom szkół za podjęte działania, które umożliwił uczniom bezpiecznie powrócić do nauki w trybie stacjonarnym w zdecydowanej większości placówek oświatowych w kraju. Przytoczył także dane, z których wynika, że od początku roku Państwowi Powiatowi Inspektorzy Sanitarni wydali 646 decyzji dotyczących przejścia na nauczanie hybrydowe lub zdalne. – Duża liczba decyzji dotyczących przejścia na nauczanie zdalne, na początku roku szkolnego, wynikała głównie ze specyfiki placówek oświatowych, których te decyzje dotyczyły. Były to przede wszystkim szkoły przy szpitalach, a wprowadzona w nich forma edukacji zdalnej wynikała z konieczności zapewnienia bezpieczeństwa ciężko chorym dzieciom – mówił Jarosław Pinkas.

Do przedstawionych informacji, w imieniu Unii Metropolii Polskich ustosunkowała się Iwona Waszkiewicz, Wiceprezydent Bydgoszczy, wskazując na braki, jakie ma edukacja zdalna i hybrydowa, które ujawniły się podczas wiosennego zamknięcia szkół. – Uważamy, i nie jest to zdanie nas – samorządowców, ale także działającej przy MEN ciał doradczych – że bieżący rok należałoby poświęcić na przygotowanie szkół do edukacji w trybie zdalnym i hybrydowym. Szkoły muszą być do tego przygotowane zarówno sprzętowo, jak i merytorycznie. Dlatego apelujemy do MEN m.in. o przygotowanie dobrych platform edukacyjnych czy uruchomienie doskonalenia zawodowego nauczycieli w kierunku edukacji zdalnej – mówiła Wiceprezydent Bydgoszczy, dodając, że działania te będą się oczywiście wiązać z koniecznością poniesienia nakładów finansowych (np. sprzęt komputerowy dla szkół), ale będą to wydatki opłacalne dla wszystkich.

Z kolei Mariusz Banach, Wiceprezydent Lublina zwracał uwagę na problemy, jakie nauka hybrydowa, czy zdalna powoduje w nauczycielskim prawie pracy. – Widzimy konieczność uregulowania tego, przynajmniej w kontekście nauczycielskich wynagrodzeń. Obecnie nie jest jasne, jak należy płacić nauczycielom, którzy prowadzą naukę w trybie hybrydowym, i np. z połową klasy mają lekcje stacjonarnie, a z połową – zdalnie. Pojawiają się żądania zapłaty za nadgodziny – wskazywał Wiceprezydent Lublina. Przedstawiciel UMP dopytywał też, czy MEN planuje wprowadzić zmiany w podstawie programowej. – Nauka hybrydowa, czy zdalna powoduje, że wielu elementów z tej podstawy (np. doświadczenia fizyczne czy chemiczne, które nauczyciel musi z uczniami przeprowadzić) nie mogą być zrealizowane – mówił Mariusz Banach.

Odpowiedzi na pytania udzielił Dariusz Piontkowski, stwierdzając, że specjalne platformy edukacyjne już istnieją i są coraz częściej wykorzystywane. - Jeżeli chodzi o zakupy sprzętowe dla szkół, to rząd też je realizował przeznaczając na wiosnę 180 mln zł na zakup komputerów, laptopów, tabletów i innego niezbędnego sprzętu. Realizujemy także program podłączania szkół do szerokopasmowego Internetu i tym, którzy w nim uczestniczą również zapewniamy niezbędny sprzęt – mówił Minister Piontkowski.

Przypominamy, że miasta należące do Unii Metropolii Polskich otrzymały z tej puli po 100 tys. zł. W przypadku Warszawy, gdzie w publicznych szkołach naukę pobiera 208 tys. uczniów dotacja w przeliczeniu na jednego ucznia wyniosła zatem 0,48 zł.

Natomiast odnośnie kształcenia nauczycieli szef resortu edukacji wskazał, że dzięki współpracy z Ministerstwem Rozwoju udało się przesunąć 50 mln zł na doskonalenie zawodowe nauczycieli, - i podobne przesunięcia mogą być realizowane w Regionalnych Programach Operacyjnych – wskazywał Dariusz Piontkowski.

Odpowiadając na pytanie dotyczące wynagradzania nauczycieli pracujących w systemie zdalnym / hybrydowym szef resortu edukacji stwierdził tylko, że nauczyciel powinien być opłacany za te godziny, które realizuje. - Nauczycielowi należy się wynagrodzenie także za wynagrodzenie nadliczbowe. Jeżeli trafia na kwarantannę i może pracować, to za pracę otrzymuje wynagrodzenie – odpowiadał Dariusz Piontkowski.

MEN nie widzi także konieczności dostosowania (zmiany) podstawy programowej. W ocenie szefa resortu podstawa programowa jest na tyle elastyczna, że umożliwia przesuwanie materiału, którego nie można zrealizować zdalnie/hybrydowo na okres, w którym uczniowie powrócą do nauczania stacjonarnego.

- Jak rozumiem Ministerstwo Edukacji Narodowej uznało, że w sprawie przygotowania szkół i nauczycieli do zdalnej edukacji zostało zrobione wszystko – podsumowała odpowiedź Ministra Piontkowskiego Iwona Waszkiewicz.

MEN i MF: samorządy mają z czego do szkół dopłacać

Druga część wtorkowego posiedzenia KWRiST poświęcona była debacie o finansowaniu zadań oświatowych. Tutaj – poza wystąpieniem MEN – swoją prezentację przedstawił także Piotr Patkowski, Wiceminister Finansów. Wskazywał w niej, że – w odniesieniu do PKB – rośnie zarówno subwencja oświatowa, jak i dochody samorządów z podatków PIT i CIT natomiast wydatki na edukację (również w odniesieniu do PKB) pozostają na niezmienionym poziomie.

Z kolei szef resortu edukacji – po raz kolejny – udowadniał samorządom, że ich sytuacja finansowa wcale nie jest taka zła (rosnące dochody z PIT i CIT, także w 2020 r., pomimo pandemii), a dodatkowo rząd przeznacza ogromne środki na pomoc dla gmin powiatów i województw, czy top w formie Funduszu Inwestycji Lokalnych, czy Funduszu Dróg Samorządowych.

Zarówno Piotr Patkowski, jak i Dariusz Piontkowski udowadniali, że z danych wynika, że samorządy mają z czego do oświaty dopłacać, - zwłaszcza, że na pandemii COVID-19 i wiosennym zamknięciu szkół zaoszczędziły (nieponiesione wydatki na dowóz dzieci, energię itp.) 1,4 mld zł – wskazywał Minister Piontkowski.

Samorządy: nasze wydatki na oświatę rosną szybciej niż subwencja

Z prezentowanymi przez rząd wnioskami strona samorządowa się nie zgodziła, argumentując, że zarówno rząd, jak i men prezentuje tylko jedną stronę równania – dochody, a stale zapomina o drugiej, czyli wydatkach. A te rosną i to w dużej mierze dzięki podejmowanym przez rząd działaniom (podwyżki dla nauczycieli, wzrost płacy minimalnej, wzrost standardów wykonywanych zadań, itp.).

- Ministrowie edukacji i finansów zamiast mówić o oświacie, skupili się na dochodach JST. Tymczasem na sytuację finansową samorządów składają się nie tylko rosnące wpływy do budżetu, ale również wydatki. A te rosną dużo szybciej niż dochody, co jest spowodowane wzrostem standardów wykonywania zadań czy różnych kosztów, np. pracy czy energii elektrycznej – mówił Andrzej Porawski, Sekretarz Strony Samorządowej KWRiST. – My pokazujemy natomiast dynamikę dochodów i wydatków na tle ustawy o dochodach JST z 2003 roku, kiedy tak zaplanowano system, by subwencja praktycznie w całości pokrywała wydatki płacowe w oświacie. Tymczasem dziś subwencja starcza zaledwie na 85% wydatków na płace. To porównanie pokazuje, jak zmieniła się relacja subwencji do wydatków własnych JST na edukację, a nie odległe porównania do PKB czy wzrostu dochodów – wskazywał Sekretarz Porawski.

Również w ocenie przedstawicieli UMP zaprezentowane przez MF i MEN, bardzo optymistyczne, dane odbiegają od stanu rzeczywistego, a to dlatego właśnie, że skupiają się tylko i wyłącznie na jednej – dochodowej stronie równania. – To prawda, że subwencja rośnie, ale nasze wydatki na oświatę, i to ponoszone z dochodów własnych rosną jeszcze szybciej. Jeżeli MEN i MF chcą faktycznie rozmawiać o finansowaniu oświaty, to proszę pokażcie obie strony równania. Wiceprezydent Bydgoszczy wskazała ponadto, że jeżeli rząd mówi o ogólnie rosnących dochodach JST, to powinien też pokazać jak rosną wydatki gmin, powiatów i województw nie tylko w oświacie, ale także w innych obszarach realizowanych przez JST zadań. Iwona Waszkiewicz swoje wystąpienie zakończyła apelem o wypracowanie standardów oświatowych i ich odpowiednie wycenienie z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych typów samorządów (powiaty, miasta, gminy miejsko wiejskie, gminy wiejskie itp.).

Natomiast Mariusz Banach wskazał, że w Lublinie różnica pomiędzy subwencją oświatową a tylko wydatkami bieżącymi na oświatę ponoszonymi z budżetu miasta to 180 mln zł. Powoduje to, że wszystkie inwestycje (np. budowa nowej szkoły) muszą być i są realizowane kredytem. Zwracał uwagę na rosnące wydatki samorządów na dotacje dla szkół i placówek niepublicznych w sytuacji, w której standard oświatowy „A” (subwencja na jednego ucznia) pozostaje praktycznie na tym samym poziomie. Wiceprezydent Lublina zwrócił także uwagę na to, że 2020 r. może być pierwszym, w którym na koniec roku zabraknie środków na pensje dla nauczycieli. - Wiem, że mówimy, trochę strasząc, że na pensje nauczycieli w grudniu zabraknie, ale w tym roku w Lublinie zabraknie. Dlatego też prosimy aby regułę finansową rozluźnić na trzy lata, bo inaczej sobie rady nie damy – apelował Mariusz Banach.

W dyskusji głos zabierali także przedstawiciele innych korporacji samorządowych. Uwagi Związku Gmin Wiejskich RP zaprezentował Jacek Brygman, Wójt Gminy Cekcyn, Wiceprzewodniczący Zarządu ZGWRP. –  Jako ZGWRP postulujemy m.in. o: faktyczne przywrócenie samorządom odpowiedzialności za kształtowanie sieci szkolnej; likwidację art. dodatku wyrównawczego dla nauczycieli, a przynajmniej zawieszenie jego wypłaty za 2020 r.; głęboką analizę zakładowego funduszu świadczeń socjalnych bo nie rozumiemy dlaczego jest 4 krotnie wyższy niż w innych grupach zawodowych. Chcemy także otrzymać informację

o kosztach edukacji specjalnej, związanej z potrzebami uczniów. Zauważamy bowiem, że nasze koszty z tym związane, m.in. liczba nauczycieli wspomagających, rośnie lawinowo – mówił Jacek Brygman.

Natomiast reprezentujący Związek Miast Polskich Marek Wójcik, Pełnomocnik Zarządu ZMP ds. Legislacji, przedstawił prezentację dotyczącą niedoszacowania subwencji oświatowej pt: ZMP_Niedoszacowanie eduakcji zabija samorządność

Ustalenia: powstanie rządowo – samorządowy zespół roboczy

Ponieważ jak zwykle już w dyskusjach na temat finansowania oświaty rząd i samorząd mają całkiem inny ogląd rzeczywistości Paweł Szefernaker, Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji zaproponował, by powstał nowy zespół przy ministrze finansów, który zajmie się monitorowaniem finansów oświaty.

W ciągu najbliższych dwóch tygodni, jakie pozostały do kolejnej Komisji Wspólnej resort finansów ma wymyślić i zaproponować sposób jego działania.

Krzysztof Iwaniuk, przewodniczący ZGW RP zaproponował, by ze strony samorządowej w jego skład weszli przedstawiciele korporacji samorządowych i eksperci.

Padła też propozycja, by zespół składał co kwartał sprawozdanie KWRiST. Dzięki temu będzie pracował ze świadomością, że musi znaleźć rozwiązanie, a nie tylko „rolować” problem w czasie.

Michał Cyrankiewicz-Gortyński

Redaktor
X
Używamy ciastka

Na tej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są wymagane do działania strony, inne są użyteczne, aby zapewnić Ci najlepsze wrażenia z korzystania z sieci..