Obecny system gospodarowania odpadami w Polsce obciąża przede wszystkim mieszkańców – to oni finansują większość kosztów związanych z zagospodarowaniem odpadów opakowaniowych. Według wyliczeń Unii Metropolii Polskich, w ciągu ostatnich pięciu lat producenci pokryli zaledwie około 12 proc. wartości systemu, który rocznie kosztuje nawet 5 mld zł. Reszta to dopłaty samorządów i mieszkańców.
Olga Goitowska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Gdańska, podkreśla, że Polska ma już sprawnie działający system odbioru i przetwarzania odpadów. Gminy wdrożyły selektywną zbiórkę, mają zaplecze techniczne, doświadczenie i struktury. Producenci nie muszą więc tworzyć nowych rozwiązań – powinni natomiast w pełni pokrywać koszty wynikające z ich działalności.
„To, co muszą zrobić, to zacząć uczciwie płacić za odpady po swoich produktach i projektować opakowania tak, by były one łatwe do recyklingu, a nie tylko atrakcyjne marketingowo” – mówi Goitowska.
Jak zaznacza, opóźnianie reformy ROP skutkuje wielomilionowymi oszczędnościami dla dużych firm, ale realnymi stratami dla mieszkańców, którzy miesięcznie dopłacają do systemu nawet kilkanaście złotych. Wprowadzenie ROP w oparciu o już istniejące zasoby gminne to sposób na sprawiedliwy i efektywny system odpadowy – bez tworzenia kosztownych duplikatów i z rzeczywistym zaangażowaniem producentów.
Więcej o debacie w Dzienniku Gazety Prawnej