Okres świąt i nowego roku to czas obdarowywania się prezentami. W Polsce zazwyczaj znajdowanych pod choinką w Wigilię - 24 grudnia, ale tradycja obdarowywania się prezentami podczas Świąt Bożego Narodzenia różni się w zależności od kraju i regionu.
Islandia: tu skrzaty przynoszą drobne podarki przez 13 nocy przed 25 grudnia; Finlandia: Joulupukki przynosi dzieciom dopiero 25 grudnia. Rosja: Dziadek Mróz obdarowuje dzieci dopiero w Sylwestra; Grecja: w tradycji bizantyńskiej jego odpowiednikiem jest Święty Bazyli, który obdarowuje prezentami dzieci w dniu 1 stycznia; Hiszpania i Włochy: na prezenty czeka się aż do 6 stycznia, dzieci muszą przygotować wcześniej wodę i poczęstunek dla wielbłądów, na których przybywają mędrcy z prezentami. Włochów odwiedza wiedźma (szeptucha) Befana i zostawia drobne podarki w kolorowych skarpetach. Legenda głosi, że Trzej Królowie powiedzieli Befanie o narodzeniu Jezusa, jednak nie zdążyła ona na jego powitanie, ponieważ … zgubiła się. Od tego czasu Befana, latając na miotle, zostawia prezenty w każdym domu, w którym mieszka dziecko, na wypadek, gdyby był w nim Jezus.
Czas obdarowywania
Gdyby ktoś z Was nie miał pomysłu na prezent dla najbliższych lub nie wiedział, co napisać w liście do Mikołaja/Gwiazdora/Dziadka Mroza/Św. Bazylego czy Befany, podpowiadamy: wybierzcie się do lokalnej księgarni i zanurzcie się w mnogości oferowanych tam książek i wybierzcie coś szczególnego!
Dlaczego akurat książka? Bo ten wyjątkowy czas warto spędzić w bliskości z innymi nie tylko przy świątecznym stole, ale także w dowolnie wybranym miejscu, z książką w ręku, czytając – jak kto lubi – wspólnie z najbliższymi lub samodzielnie kontemplując w zaciszu wybraną lekturę.
A po co?
Bo to jest przyjemne! Oprócz tego wycisza, skupia, emocjonuje, zaciekawia, inspiruje… Prowokuje do abstrakcyjnego myślenia, ogarniania rzeczywistości, dostrzegania i przewidywania konsekwencji. Przynosi wiedzę ogólną, ćwiczy pamięć, poprawia koncentrację, wpływa na tworzenie i rozwijanie relacji i więzi.
Warto też zwrócić uwagę na fakt, że kluczem do wiedzy wciąż jest czytanie. Wiele osób, choć umie czytać, nie czyta. Dlaczego? Ponieważ nawyk i potrzeba lektury muszą powstać w dzieciństwie. Dlatego zachęcamy zwłaszcza rodziny, aby w tym świąteczno-noworocznym okresie sięgnąć po książkę. Czytanie to kluczowy element umożliwiający stymulację mózgu do rozwoju, czyli de facto osiągnięcia potencjału wpisanego w mózg przy narodzeniu. Wspólne czytanie książek jest najbardziej udowodnionym narzędziem ułatwiającym taki rozwój – bo ułatwia rodzicom czy opiekunom otoczyć dziecko bogactwem słów i konceptów, a także stymuluje kontakt (właściwie niejako go wymusza – czytając z maluchem naturalnie bierzemy go na kolana).
Badania wskazują, że w rodzinach czytających ta stymulacja rozwoju dziecka następuje niejako samoistnie. Czytanie jest bowiem środowiskowe, habitusowe, przekazywane. Dlatego właśnie rodziny czytające nie muszą być w epicentrum najintensywniejszych działań edukacyjnych. To przychodzi im naturalnie. Udowodniono, że dzieci czytające dla przyjemności osiągają lepsze wyniki w szkole niezależnie od swojego pochodzenia socjo-ekonomicznego.
Ten wyjątkowy czas to wspaniały moment na łączenie pokoleń. Nie zapomnijmy o osobach starszych samotnych, często już niedowidzących – dla nich taka porcja głośnego czytania w wykonaniu wnucząt, sąsiadów czy wolontariuszy, może stać się najmilszym doświadczeniem tych świąt.
W załączeniu dwa teksty Marii Deskur - Prezeski Fundacji Powszechnego Czytania - o wartościach wynikających z czytania.
Autorki: Agata Saracyn, Julia Wiśniewska