Susza, której skutki z każdym rokiem stają się coraz bardziej dotkliwe, jest dzisiaj największym wyzwaniem dla polskich samorządów. Nie ma sfery życia, która nie zostałaby dotknięta brakiem opadów. Skutki suszy odczuwamy wszyscy, to problemy z zaopatrzeniem w wodę i energię elektryczną, usychająca zieleń miejska, spadająca produkcja żywności i jednocześnie jej rosnące ceny, które odbijają się na naszych portfelach.
Susza nie jest zjawiskiem lokalnym. To problem ogólnopolski, który każdego dnia coraz mocniej dotyka każdego z nas. - Dlatego wszyscy musimy się z nim zmierzyć. Musimy podjąć wspólne i skoordynowane działania. Działania oparte o ścisłą współpracę samorządów i rządu, służb publicznych i organizacji pozarządowych, ośrodków badawczych i mieszkańców. Na nas, samorządowcach, spoczywa odpowiedzialność za mieszkańców - czytamy w deklaracji miast UMP.
Miasta UMP deklarują, że w pierwszej kolejności skupią się na wprowadzeniu monitoringu poziomu i jakości zasobów wodnych, dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia w wodę, przywróceniu terenom podmokłym ich pierwotnego charakteru i funkcji, odpowiednim retencjonowaniu wód oraz na redukcji emisji gazów i podejmowania działań zapobiegających zmianom klimatu. W ocenie 12 największych miast w Polsce konieczne jest także przyspieszenie prac nad rozbudową Krajowego systemu monitorowania suszy oraz ustalenie przez Państwowe Gospodarstwo Wodne "Wody Polskie" zasad korzystania z wód śródlądowych do nawadniania terenów zieleni. - Widzimy zasadność stworzenia regulacji prawnych związanych z ponownym wykorzystaniem zużytej wody, w tym oczyszczonych ścieków, na potrzeby rolnictwa, przemysłu oraz gospodarki komunalnej - czytamy w deklaracji.
Jednocześnie miasta UMP deklarują wolę partnerskiej współpracy z administracją rządową, organizacjami pozarządowymi, naukowcami i ośrodkami badawczymi w celu udoskonalenia narzędzi, którymi obecnie dysponujemy. - Tylko wspólne działania umożliwią wypracowanie zrównoważonej, wielopoziomowej polityki walki z postępującym zagrożeniem, jakim jest susza - podkreślają sygnatariusze deklaracji.