Aktualności

Węgiel, który zostanie gmina sprzeda lub zużyje

Cofnij

6 marca 2023

Sezon grzewczy powoli się kończy się, a samorządy mają problem co się stanie z węglem nieodebranym przez mieszkańców. Na ostatnim posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego strona rządowa przedstawiła propozycję rozwiązania. Samorządy będą mogły taki węgiel: zużyć we własnych kotłowniach lub sprzedać mieszkańcom, także gmin sąsiednich.

Informację Ministerstwa Aktywów Państwowych na temat aktualnej sytuacji dotyczącej dystrybucji węgla przedstawił na posiedzeniu KWRiST wiceminister Karol Rabenda.

Niepełne ciężarówki też dojadą

- Zbliżamy się do 2 mln ton dostarczonych mieszkańcom przy wsparciu samorządów. W najgorętszym, a raczej najzimniejszym okresie, czyli w okolicy świąt Bożego Narodzenia dostarczaliśmy po 40 tys. ton węgla dziennie, obecnie dostarczamy do 20 tys. ton dziennie. System dystrybucji jest coraz bardziej dopracowany i obecnie w zasadzie dostawa jest możliwa z dnia na dzień po awizacji – mówił Karol Rabenda. Wiceminister apelował też do samorządów, aby nie zamawiały węgla „z nadwyżką” tylko dokładnie tyle ile wynosi zgłoszone przez mieszkańców zapotrzebowanie. Karol Rabenda zapowiedział także, że dostawy będą realizowane także w sytuacji, gdy zamówiona ilość jest mniejsza niż „ciężarówka”, czyli 25 ton. – Będziemy dowozić także mniejsze ilości, tyle ile gmina zamówi np. 10 ton – mówił wiceminister Rabenda.

Stronę samorządową bardzo też interesowało, jak rząd ma zamiar rozwiązać problem węgla, który na gminnych składach pozostanie nieodebrany przez mieszkańców.

Jak poinformował wiceminister aktywów państwowych proces sprzedaży węgla został przewidziany do końca kwietnia. Dodał też, że gminy będą mogły kupić dla swoich jednostek podległych węgiel, który nie zostanie sprzedany mieszkańcom.

Ponad 3 tony i na zapas

- Chodzi o to, żeby była możliwość sprzedaży tego węgla mieszkańcom np. poniżej cen zakupu, bo co my z tym węglem zrobimy – wskazywał Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Miasta Kowal, wiceprezes Unii Miasteczek Polskich. - Tylko żeby nie było to potraktowane jako łamanie dyscypliny finansów publicznych, że działamy na niekorzyść finansów gminnych – dodawał.

- Sprzedaży węgla w ramach gminnego systemu został przewidziany do końca sezonu grzewczego, czyli do końca kwietnia – poinformował Karol Rabenda. – Węgiel, który pozostanie na gminnych składowiskach samorządy będą mogły kupić dla swoich jednostek podległych. Ponadto, po dokonaniu niezbędnych zmian ustawowych, węgiel będzie mógł być sprzedawany mieszkańcom ponad ustalone limity (3 tony), tak aby w razie zainteresowania mogli zrobić zapasy na kolejny sezon grzewczy. Węgiel, będzie mógł być on sprzedawany mieszkańcom innych, sąsiednich gmin – wyjaśniał wiceminister aktywów państwowych, dodając, że zamówienia na pozostały po zamknięciu sezonu grzewczego węgiel mieszkańcy będą mogli składać do kończ czerwca, natomiast czas na dostawy i rozliczenie tych ostatnich transakcji zostanie wydłużony do 31 lipca 2023 r.

Natomiast odnośnie sprzedaży mieszkańcom węgla po cenie niższej niż został kupiony wiceminister Karol Rabenda powiedział, że ustawa tego nie zabrania. – W ustawie została określona jedynie maksymalna cena węgla sprzedawanego mieszkańcom przez gminy. Jednocześnie zastrzegł, że pytanie o zgodność takiej sprzedaży z dyscypliną finansów publicznych należy kierować do resortu finansów.

Monitorujemy sytuację na rynkach

Storna samorządowa dopytywała także, czy dystrybucja węgla przez gminy była akcja jednorazową, czy też będzie powtarzana w kolejnych sezonach grzewczych.

- Dla nas bardzo ważne, aby ze strony resortu padła informacja jak to będzie wyglądało w kolejnych latach. Dla nas jest to ważne ze względu na nasze przedsiębiorstwa cieplne - dopytywał Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej KWRiST. - Proszę o informację jak państwo wyobrażacie sobie przyszłość i czy samorządy maja być jakimś bezpiecznikiem co do sprzedaży węgla w przyszłych latach.

- Z naszych oraz Ministerstwa Klimatu wyliczeń wynika, że prawdopodobnie takiej potrzeby nie będzie, ale żyjemy w ciekawych czasach i nie wiemy co będzie za miesiąc – dwa na rynkach światowych, dlatego na bieżąco monitorujemy sytuację – odpowiadał Karol Rabenda. - Być może trzeba będzie jakiś program interwencyjny uruchomić, np. w asortymencie węgla grubego (którego na rynkach najbardziej brakuje), być może nie będzie to interwencja w skali całego kraju, a punktowa. Uruchomiona w takiej sytuacji interwencja będzie oczywiście dobrowolna dla samorządach i realizowana w sposób, który przećwiczyliśmy w bieżącym sezonie grzewczym – mówił wiceminister Rabenda.  

Foto: Unsplash

Michał Cyrankiewicz-Gortyński

Redaktor
X
Używamy ciastka

Na tej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są wymagane do działania strony, inne są użyteczne, aby zapewnić Ci najlepsze wrażenia z korzystania z sieci..