Kto zapłaci za żłobek dla dziecka uchodźcy z Ukrainy

Cofnij

20 kwietnia 2022

W ocenie Unii Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza zaproponowana kwota dofinansowania, która ma wypłacać Zakład Ubezpieczeń Społecznych (400 zł) nie pokrywa kosztów opieki i wyżywienia w publicznych i niepublicznych żłobkach i klubach dziecięcych. Jest to poważny problem, który powinien zostać jak najszybciej rozwiązany - wskazują samorządowcy.

Na temat finansowania żłobków i miejsc w klubach dziecięcych dla dzieci uchodźców z Ukrainy dyskutowano podczas ostatniego przed Wielkanocą posiedzenia Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.

Punkt został wprowadzony do porządku obrad na wniosek Unii Metropolii Polskich.

- O ile przyjmowanie dzieci u uczniów z Ukrainy do szkół i przedszkoli wiąże się z subwencją oświatową, o tyle przyjmowanie dzieci do żłobków (czy to publicznych czy niepublicznych) obciąża budżety miast i gmin – wskazywała Joanna Nyczak, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miejskiego Wrocławia. - Stąd też nasze pytanie, czy rząd rozważa możliwość wprowadzenia wsparcia dla dzieci ukraińskich, nie po stronie opłaty ale na poziomie finansowania tych miejsc przez samorząd?

W ocenie samorządów konieczne jest wprowadzenie takiego rozwiązania, aby zapewnić równy dostęp do żłobków zarówno dla dzieci polskich jaki i ukraińskich. – W żaden sposób nie chodzi nam o wprowadzenie nierówności polegającej na różnicowaniu rodziców dzieci obowiązkiem uiszczania (bądź nie) opłaty za obecność dziecka w takim żłobku – wskazywała Joanna Nyczak.

W ocenie samorządowców taka forma pomocy mogłaby zostać ograniczona czasowo (tak jak ograniczane czasowo są różne inne rozwiązania wspierające uchodźców z Ukrainy).

 - Może rozwiązaniem w kwestii żłobków byłoby wprowadzenie pomocy, ale ograniczonej czasowo np. do 31 sierpnia br. - proponował Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej KWRiST dodając, że sprawa wymaga pilnego rozstrzygnięcia podobnie jak kwestia subwencji przedszkolnej. – Mamy już siódmy tydzień wojny w Ukrainie, a miasta i gminy nadal nie wiedzą w jakiej wysokości będą subwencjonowane miejsca w przedszkolach – dodawał Marek Wójcik.

W imieniu rządu stanowisko w sprawie zaprezentował Olgierd Podgórski, dyrektor Departamentu Polityki Rodzinnej, Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej. – Zdajemy sobie sprawę z tego, że kwota 400 zł dofinansowania żłobkowego, czy 500 zł dofinansowania kapitału opiekuńczego to nie jest kwota, która pokrywa w 100 proc. opłatę, którą rodzic zobowiązany jest wnosić przy pobycie dziecka w żłobku, klubie dziecięcym, czy u dziennego opiekuna – mówił Olgierd Podgórski dodając, że resort musi bardzo delikatnie postępować, jeżeli chodzi o wsparcie, aby nie doprowadzić do nieporozumień pomiędzy rodzicami dzieci polskich i ukraińskich. - Sprawa nie jest zerojedynkowa i wymaga dużej rozwagi ale MRiPS nie wyklucza, że w najbliższej nowelizacji specustawy również i ta kwestia zostanie w jakiś sposób uregulowana, bo widzimy ten problem  – mówił Olgierd Podgórski.

Michał Cyrankiewicz-Gortyński

Redaktor
X
Używamy ciastka

Na tej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są wymagane do działania strony, inne są użyteczne, aby zapewnić Ci najlepsze wrażenia z korzystania z sieci..