Ogólne

Poznań przyjazny mieszkańcom

Cofnij

29 listopada 2021

O tym jak zmienia i będzie się zmieniać stolica Wielkopolski, aby stać się miastem jeszcze bardziej zielonym i nowoczesnym, przyjaznym mieszkańcom i odwiedzającym je turystom mówi Jacek Jaśkowiak, Prezydent Poznania.

W październiku br. już po raz 23 przyznana została nagroda im. Jana Baptysty Quadro, XVI wiecznego architekta, który mieszkał i pracował w Poznaniu, autora m.in. renesansowej przebudowy poznańskiego ratusza, projektanta budynku miejskiej wagi w Poznaniu. Jakie projekty/realizacje zostały w tym roku nagrodzone przez jury?

Jacek Jaśkowiak: Nagroda im. Jana Baptysty Quadro trafiła do pracowni Insomnia za kolejny etap realizacji osiedla Nowy Strzeszyn. Nagrodę przyznano za zaprojektowanie unikatowej przestrzeni, tworzącej oryginalny i wyjątkowy klimat, co pozwoliło stworzyć miejsce, w którym człowiek, zieleń i architektura sąsiadują ze sobą w zgodzie i harmonii, a więc bardzo przyjazne dla mieszkańców.

W tegorocznej edycji konkursu o nagrodę im. Jana Baptysty Quadro 2021 przyznano także dwa wyróżnienia. Zdobyły je biuro PL.architekci za Dom Rozcięty i Ultra Architects za projekt budynków mieszkalnych Trójpole na Winiarach.

Architektura tworzy przestrzeń dookoła nas, dlatego tak ważne jest, by była ona dobra. Bardzo się cieszę, że w stolicy Wielkopolski wysokie jakościowo projekty realizowane są nie tylko w centrum miasta.

Jest Pan poznaniakiem z urodzenia. Mógł Pan obserwować jak powstają (zgodnie z dominującą w XX w. ideą miasta modernistycznego podzielonego według funkcji) m.in. Rataje: poznańskie osiedle – sypialnia. Obserwował Pan też późniejsze zmiany w poznańskiej architekturze i urbanistyce. Obecnie, jako Prezydent Poznania ma Pan wpływ na te zmiany. Jak, w Pana ocenie Poznań powinien się rozwijać, jak powinien wyglądać Poznań przyszłości?

Dziś mieszkańcy oczekują odpowiedzialnych i ekologicznych decyzji projektowych. Pandemia uświadomiła wszystkim, jak ważna jest bliskość zieleni. Coraz częściej rozmawiamy o zmianach klimatu i o tym, jak istotne w przestrzeni miejskiej jest każde drzewo.

Dlatego uważam, że planując rozwój miast, trzeba przede wszystkim wsłuchiwać się w głosy mieszkańców, ale też i ekspertów m.in. architektów i urbanistów. Ważne jest także przyglądanie się innym miastom i korzystanie z ich doświadczeń, zarówno tych dobrych, jak i tych, które okazały się złe. Nie ma sensu bowiem powielać rozwiązań, które w innych miastach się nie sprawdziły.

Wydaje się, że dzisiaj najważniejszym parametrem określającymi jakość życia w mieście, jest bliskość pracy, szkoły, zieleni, terenów rekreacyjnych i przeznaczonych do wypoczynku. Ta koncepcja piętnastominutowego miasta bardzo mi się podoba i chciałbym, aby była ona realizowana także w Poznaniu. Oczywiście nie ma mowy o tym, aby cały Poznań, który zajmuje prawie 263 km2 był dla wszystkich mieszkańców dostępny pieszo. Ale inwestujemy w transport ekologiczny. Sukcesywnie rozbudowujemy flotę elektrycznych autobusów, rozwijana jest także sieć ścieżek rowerowych. Warto pamiętać, że przemieszczanie się rowerem oznacza transport zeroemisyjny, dlatego tak ważne jest tworzenie dlań przyjaznej infrastruktury.

Jakie inne działania są podejmowane, aby mieszkańcom Poznania żyło się lepiej.

Wyzwaniem, któremu musimy sprostać jest przypadająca na jednego mieszkańca powierzchnia mieszkaniowa. Tutaj cały czas jest nam jeszcze bardzo daleko do miast krajów wysokorozwiniętych. W okresie PRL było to około 14 m2 na mieszkańca, dzisiaj są to już 24 m2. Do poziomu metropolii zachodnioeuropejskich, gdzie na mieszkańca przypada ponad 50 m2, ciągle nam daleko.

Oczywiście, ta „walka o metraż”, chęć sprostania rosnącym wymaganiom mieszkańców w tym zakresie, nie może odbywać się kosztem zieleni i terenów rekreacyjnych. Dlatego – jako władze miasta – staramy się dbać o to, by budowa nowych osiedli była roztropnie planowana, no i oczywiście, aby jakość nowych domów, również pod względem architektonicznym była jak najlepsza.

Jednym z najważniejszych zadań realizowanych przez samorząd miejski jest planowanie i zagospodarowanie przestrzenne. Jak ocenia Pan obowiązujące w tym zakresie rozwiązania prawne? Czy sprzyjają one prowadzeniu przez władze lokalne polityki przestrzennej, czy przeciwnie? Jakie są ich największe wady, ale może dostrzega Pan też i zalety?

W mojej ocenie najważniejsze jest zachowanie zdrowego rozsądku. Rozwiązania prawne mamy, jakie mamy. Musimy z nich korzystać odpowiedzialnie. Dotyczy to zarówno samorządu, jak i inwestorów. Trzeba znaleźć równowagę pomiędzy ograniczeniami administracyjnymi, swobodą inwestowania i dbałością o całość miejskiej przestrzeni. Nie jest to zadanie łatwe, ale – przy zachowaniu dobrej woli wszystkich stron i interesariuszy tego procesu - jest to jak najbardziej możliwe.

Jeżeli chodzi o błędy, to takich było sporo. Jednym z nich była możliwość praktycznie swobodnego budowania na terenach, na których nie obowiązywał miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Obecnie takim błędem są przepisy o budowie domków do 70 m2 bez pozwolenia na budowę.

Jednym z problemów polskich miast powszechnie sygnalizowanym przez urbanistów i architektów jest zjawisko rozlewania się miast. W jakim stopniu dotknęło ono Poznań, jakie problemy (koszty) musi miasto pokonać (ponieść) aby zapewnić mieszkańcom poznańskich suburbiów dostęp do podstawowych usług (edukacji, transportu, gospodarka odpadami, wod-kan etc.)?

Ten proces dotknął Poznań. Po 1989 r. i okresie PRL, kiedy większość z nas mieszkała albo w blokach albo w starych, zaniedbanych kamienicach, wielu ludzi postanowiło zrealizować swoje marzenie posiadania domu. Zamożne podpoznańskie gminy przyciągnęły nowych mieszkańców, głównie atrakcyjnymi cenami gruntów. Oczywiście osoby, które wyprowadziły się poza Poznań, nadal były z miastem mocno związane. Większość z nich tutaj pracowała, tutaj ich dzieci chodziły do przedszkoli i szkół. To na Poznaniu spoczywał ciężar zapewnienia im rozmaitych usług, w tym możliwości sprawnego, codziennego przemieszczania się pomiędzy domem a miejscem pracy, czy nauki. W połączeniu z chęcią posiadania samochodu, który przez lata PRL był dobrem luksusowym, dało to efekt w postaci olbrzymich problemów komunikacyjnych. Podobnie wygląda to w innych miastach.

Oczywiście ten proces porzucania miasta uległ spowolnieniu. Ludzie zaczynają dostrzegać i zalety mieszkania w mieście i rozmaite uciążliwości związane głównie z codziennym przemieszczaniem się, parkowaniem etc. To powoduje, że wiele osób, które kiedyś wyprowadziły się z Poznania do miasta wraca albo wracają ich dzieci czy wnuki.

Jednym z elementów rządowego Polskiego Ładu jest ustawa pozwalająca stawiać bez pozwoleń na budowę domy mieszkalne do 70m2. Wspomniał już Pan, że to błąd. Dlaczego?

Należy się jednak zastanowić, czy te przepisy powinny być wszędzie i na takich samych zasadach stosowane. Nie za bardzo sobie to wyobrażam na obszarach wielkomiejskich. Może powinno się ich stosowanie ograniczyć do obszarów wiejskich, gdzie to budownictwo jest jednak bardziej rozproszone. Wydaje mi się też, że ta nowelizacja może być źródłem wielu negatywnych skutków, takich jak większe zagrożenie katastrofami budowlanymi ze względu na brak nadzoru nad taką budową, czy konieczność rozbiórki wzniesionych w tym uproszczonym domów. Na te wszystkie mankamenty strona samorządowa zwracała niejednokrotnie uwagę w czasie prac legislacyjnych nad projektem.

Jakie działania podejmuje/planuje podjąć Poznań w ramach walki o czyste powietrze (strefy czystego transportu; transport alternatywny: hulajnogi etc. i rozbudowa infrastruktury pod to etc.)? Wspominał już Pan trochę o rozbudowie ścieżek rowerowych i ekologicznym transporcie.

Poznań w ciągu ostatnich 10 lat zainwestował w ekologiczny transport, głównie w tabor, prawie 2 mld złotych. Od 7 lat, czyli od momentu, w którym objąłem urząd Prezydenta Poznania, miasto inwestuje też 10 razy więcej w rozwój i remonty infrastruktury tramwajowej. To przynosi widoczne efekty. Wśród największych polskich miast Poznań ma najwyższe średnie prędkości przejazdów tramwajów.

Z wielką determinacją wydzielamy buspasy, zakupiliśmy 58 autobusów elektrycznych. Aktualnie kupujemy 25 autobusów wodorowych.

Zależy mi na stopniowym ograniczaniu zużycia oleju napędowego w pojazdach wykorzystywanych przez transport publiczny oraz służby miejskie i tym samym zmniejszeniu emisji CO2. Będę wnioskował do dyrektorów przedsiębiorstw komunalnych, aby opracowali plany redukcji spalania diesla w ciągu najbliższych 5 lat. Takie same wnioski przedstawię zarządom spółek, w których miasto ma udziały.

Oczywiście odpowiednie wymagania dotyczące ekologiczności pojazdów realizujących na zlecenie miasta usługi komunalne będą zapisywane w przetargach.

Cały czas, jak już mówiłem, inwestujemy w budowę i rozbudowę infrastruktury rowerowej, przy czym tutaj nie chcemy się ścigać z innymi miastami na kilometry ścieżek rowerowych, a stawiamy bardziej na ich wysoką jakość. Chcemy, by tworzyły spójną sieć zapewniającą możliwość sprawnego poruszania się po mieście. Musimy dążyć do tego, by miasta stały się przyjazne dla pieszych i rowerzystów - moim zdaniem to jest właściwy kierunek rozwoju także tych największych metropolii.

Michał Cyrankiewicz-Gortyński

Redaktor
X
Używamy ciastka

Na tej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są wymagane do działania strony, inne są użyteczne, aby zapewnić Ci najlepsze wrażenia z korzystania z sieci..